Z ziemi skandynawskiej do Polski w sposób bardzo stylowy
From Scandinavia to Poland in a very stylish way
Podkład muzyczny: Lykke Li – “Possibility”
Kolory i wzory rodem z gorącego Meksyku są bez wątpienia bardzo nęcące (choć, moim zdaniem, wciąż u nas niedoceniane), ale większym powodzeniem cieszy się w Polsce naprawdę powszechnie lubiany styl skandynawski. Jest idealny dla małych, blokowych wnętrz oraz (często) ograniczonego budżetu.
Po pierwsze: jasne kolory świetnie rozświetlą nasze mieszkania podczas długich zimowych miesięcy. To właśnie z uwagi na niedogodną aurę Skandynawowie starają się w jak najprostszy sposób rozjaśnić swoje mieszkania.
homedit.com
Po drugie: w mieszkaniach Szwedów lub Norwegów widać szacunek dla starych rzeczy, zestawienie nowoczesnych, designerskich gadżetów (lampy!) z pamiątkami rodzinnymi. To właśnie jest ratunkiem dla pustej kieszeni po kosztownym remoncie – zamiast kompletnie zmieniać cały wystrój można skomponować stare z nowym. Chętnie eksponowane są rodzinne zdjęcia w ramkach, pamiątki, jednak wszystko jest starannie przemyślane, nie ma mowy o chaosie i niedbałości.
Po trzecie: nie tylko szacunek dla przedmiotów, ale też szacunek dla przyrody. Stosowane są naturalne materiały, czyli drewno, metal, skóra. Pobielone stare dechy pięknie komponują się z neutralnymi barwami, populane jest też przerabianie starych mebli. Zamiast wyrzucać kanapę, czasami warto zakupić nową narzutę.
cultfurniture.com
Po czwarte: ciekawe detale, stworzone często własnoręcznie, czyli radosna twórczość dziecięca; tablica, na której zapisuje się listę zakupów, kompozycja z ramek, kamieni, itd.
fromscandinaviawithlove.tumblr.com
Po piąte: mała doza szaleństwa. Ważne, by oszczędne, ale ciepłe wnętrze skandynawskie nie było zbyt monotonne. Można pokombinować z ciekawym wzorem zasłon albo fotela. Stąd właśnie opisywane w poprzednich podpunktach ciekawe faktury.
living.cz
W urządzaniu domów – szczególnie jeśli jest to nasze pierwsze M. – nie musi przyświecać jakże polska myśl “zastaw się a postaw się”. Bo w końcu, jak mawiają mądrzy ludzie, “mniej znaczy więcej”.
Pozdrawiam,
K.
Komentarzy 2
Komentarze są wyłączone.
Mi się podoba piąta zasada, odrobina szaleństwa to dobre rozwiązanie. Pozdrawiam, Kasia
Tego to chyba nie brakuje 🙂