Ulubiony kolor świata, czyli zanurzmy się w Marrs Green
The World’s Favourite Colour, or let’s swim in Marrs Green
Podkład muzyczny (Background music): Marillion – „Emerald Lies”
Marrs Green: Gra w kolory
Jest takie powiedzenie: „Nie mogę się połapać w kolorach”, czyli w wolnym tłumaczeniu „Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem”, co może potwierdzić brunet wieczorową porą. Na kolorach znają się też jednorożce, pląsające po tęczy nad łąką. Nie tak łatwo jest jednak w tych kolorach się połapać tak zwanemu „zwykłemu użytkownikowi”. Na pomoc przychodzą więc wszelkie gremia specjalistów, którzy w odruchu miłosierdzia informują, na przykład jaki jest kolor roku lub palety sezonu, przy okazji dzielnie oliwiąc tryby machiny marketingowej.
Na usprawiedliwienie dodam to, co zawsze podkreślam podczas moich wykładów: Kolory roku i określone zjawiska w designie nie są jednak tylko narzędziem sprzedaży, drenującym umysły i kieszenie naiwnych; to także wyniki, często wieloletnich, obserwacji tego, co dzieje się na świecie, sytuacji geopolitycznej i ekonomicznej, przemian i nastrojów społecznych, etc. Dość szczegółowo omówiłam to w moim raporcie o trendach, teraz więc skupmy się na drugiej stronie księżyca, czyli – skoro wiemy, co lubi rynek – dowiedzmy się, co lubią ludzie.
A świat lubi Marrs Green!
Marrs Green: Kolor z prądem
Barwę, która podbija serca ludzkości, wyłoniono w konkursie zorganizowanym wspólnie przez Hull – Brytyjskie Miasto Kultury 2017 oraz producenta papieru GF Smith przy wsparciu agencji promocji designu Made Thought. Przez pół roku można było nadsyłać internetowo propozycje koloru i jego nazwy. Napłynęło 30 tysięcy zgłoszeń z ponad 100 krajów.
I właśnie poznaliśmy wynik: Marrs Green to najulubieńszy kolor świata. Nazwano go na cześć Annie Marrs, młodej artystki i animatorki kulturalnej z Dundee. Miejsce pochodzenia autorki koloru jest istotne, ponieważ inspirowała się falami rzeki Tay, najdłuższej w Szkocji, a płynącej przez jej rodzinne miasto. Zdaniem Annie Marrs, powierzchnia wody lśni odcieniami niebieskiego, zielonego i szarego. Krótko mówiąc: Kolor płynie z prądem. I rzeki, i ogólnych upodobań. Zwycięska propozycja została wybrana jako ta, która skupia w sobie najwięcej cech najczęściej nadsyłanych barw, a sam kolor trafi do oficjalnej palety GF Smith.
Marrs Green: Houston, mamy problem!
You packed your world within a suitcase, hot tears melt this icy palace
Dissolve a crystal swallowed by the night
Looking in shades of green through shades of blue
Looking in shades of green through shades of blue („Emerald Lies” / „Fugazi”)
Jestem zdeklarowaną i wojującą fanką tak zwanego „starego Marillionu”. Oświadczam więc, że Fish, bez którego – moim zdaniem – Marillionu nie ma, jeszcze raz okazał się genialny. Już 30 lat temu (1988) na albumie „Fugazi” śpiewał o szmaragdowym dylemacie, który teraz zaprząta umysły ekspertów kolorystycznych: „Looking in shades of green through shades of blue”…
No właśnie. Czy Marrs Green to zielony czy niebieski?
Trudno powiedzieć, ale jedno wiem na pewno: Kolor ten jest bardzo popularny i zgodny z trendami, o czym mogą świadczyć okładki pism, które bez wątpienia na kolorach się znają, czyli „Architectural Digest Germany” oraz „Top Fair”, magazynu frankfurckich targów Tendence (LINK do mojej relacji – TUTAJ).
Co więcej, „Architectural Digest” umieścił w swym raporcie o trendach bardzo podobną barwę, malachitową, umieszczając ją wśród najgorętszych kolorów roku.
Co jeszcze więcej, okazało się, że mam chyba najlepszy kubek kawowy świata. Po pierwsze, jest super eko, bo z połączenia bambusa i kukurydzy, o czym pisałam we wspomnianej relacji z Tendence oraz pokazywałam na filmie z cyklu „Akademia Dagmary” (LINK do filmu – TUTAJ). Po drugie zaś, jedna z dominujący barw jest bliźniaczo podobna do Marrs Green.
Marrs Green: Z życia wzięte
Zapraszam Was do obejrzenia przykładów zastosowania Marrs Green lub barw bardzo podobnych, które znalazłam podczas moich wypraw w poszukiwaniu dizajnów.
Najpierw – zdjęcia z zasobów, na końcu – kilka przykładów z mojego Instagrama.
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
Marrs Green na Instagramie FORelements:
*
*
*
*
*
*
*
*
Ja wiem, że każdy i tak ma swój ulubiony kolor i nie musi płynąć z prądem Marrs Green. Co nam jednak szkodzi zanurzyć się w zieleń, by marzyć o niebieskich migdałach?
Ukłony (zielone i ulubione), Dagmara
Best regards (green & favourite), Dagmara
Zdjęcia / Pics: FORelements & Hansgrohe
MORE ON:
- YouTube – kanał „Akademia Dagmary” (kliknij w obrazek)
- Instagram – konto „dagmaraforelements” (kliknij w obrazek)
- Snapchat – konto „forelements.pl” (skanuj)
Komentarzy 3
Komentarze są wyłączone.
Wybrałabym się na takiego Marsa! 😉 (Jeśli nazwę odsyłać do czerwonej planety – swoją drogą, która ma szansę stać się kiedyś „drugą Ziemią”, więc przyozdobić w zagadkową czy problematyczną zieleń, o której pisałaś – mieszankę zieleni [roślinność] i błękitów [morza i inne wody]).
Uściski!
Na Marsie odkryli wodę, więc może być i Zielona Planeta.
Błękitną jest Ziemia, więc wszystko zaczyna się zgadzać 😉
Fajnie.
Globalo pozdrawia i poleca róż ze swojej palety!