Pierwsza dynia w rodzinie, czyli jak uległam Halloween
The first pumpkin in the family, or how I lost my battle against Halloween
Podkład muzyczny (Background music): Michael Jackson – „Thriller”
Stało się. Mimo wieloletniego oporu i mamrotania o odporności na imprezy w towarzystwie kościotrupów i nietoperzy, uległam i w tym roku mam w domu dwie halloweenowe dynie. Co gorsza, obie wykonane własnoręcznie.
La Calabacita, czyli dynia w wersji łagodniejszej robiona na meksykańską dzieweczkę, była moim absolutnym debiutem. Potem pojawił się El Diablo, wykonany wespół w zespół z moją zaprzyjaźnioną sąsiadką, Moniką. Palce z marchewek (którym Monika zrobiła odpowiedni manicure czarnym i fioletowym lakierem do paznokci) dopełniły dzieła. Jeszcze tylko kilka gałek ocznych z marshmallow i można było otwierać szampana!
La Calabacita w świetle pokoju prezentuje się arcybarwnie. Rzęsy powstały dzięki walnięciu młotkiem w kapsel. Potem już tylko wystarczyło wywiercić otworek na źrenicę śrubą i obcęgami.
—
Done, it’s a fact! After years of defending myself against having fun among bats and skeletons, I gave up and this time I have two Halloween pumpkins in my own home. And it’s getting worse – I made them myself.
La Calabacita, or a Mexican pumpkin girl, is my absolute debut. Then El Diablo arrived, created by me and my befriended neighbor Monika. Carrot fingers (Monika gave them a proper treatment with black and purple nail polish) completed the work of art. Just a few extra marshmallow eye balls and champagne corks were fired at the sky!
La Calabacita is extremely colorful in a light of the room. A bottle cap slightly hit with a hammer left traces like eyelashes. At the end all I had to do were pupils, which I drilled with a screw and pliers.
El Diablo miał być groźniejszy. W uzyskaniu efektu pomogły wykałaczki i marchewka.
—
El Diablo was supposed to be more scary than La Calabacita. Tools needed to achieve this effect were toothpicks and carrot pieces. Would you imagine?…
A teraz idę straszyć dalej! Uważajcie!
Ukłony (spod kwiecistej peleryny), Dagmara
—
And now I’m going to spread around more fear. Watch out!
Best regards (from under a cape decorated with flowers), Dagmara
Zdjęcia / Pics: FORelements
MORE ON SNAPCHAT:
Komentarze 5
Komentarze są wyłączone.
Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem! Są nieziemskie, a marchewki wymiatają!
W tym roku chcę pójść krok dalej. Siedzę i siedzę, myślę i myślę 😉
W O W…… mega!!!! a te oczy co to ?
Plasterki marchewki 🙂 Tak jak palce, i jak rogi…
A te drugie oczy to odciski kapsla. Uznałam, ze dziewczyna musi mieć ładne rzęsy!