Barcelona / A niebo gwiaździste nade mną, czyli oświecona wzorami Sagrada Familia
Barcelona / And the starry heavens above me, or enlighted by patterns of Sagrada Familia
Podkład muzyczny (Background music): The Who – „I Can See For Miles”
Renesans oświecenia
O czerpaniu inspiracji ze świata dookoła, ze wszystkiego w zasięgu wzroku, pisałam już nieraz.
Do uważnego rozglądania się i dosłownie patrzenia pod nogi i w niebo (również po kantowsku gwiaździste nade mną) zachęcałam podczas wystąpienia na TEDx, mówiąc o myśleniu designem (LINK – TUTAJ). Zabierałam Was na wycieczkę o świcie po warszawskiej Pradze Północ, która o tej dziwnej porze pokazała inne, oniryczne oblicze (LINK – TUTAJ). Pokazałam Wam niezwykłe piękno ukryte w mechanizmie zegarka (LINK – TUTAJ).
I tak dalej, i tak dalej…
Podczas wykładów o designie dość często przywoływałam przykład inspiracji płynącej z pięknej, modrej sukni Madonny na renesansowym obrazie Lorenzo Lotto w Kunsthistorisches Musem w Wiedniu, której kłębiąca się w fałdach materia nasunęła mi pomysł na mięsiste zasłony w jednym z mieszkań, które projektowałam.
Zresztą, Lorenzo Lotto – jeden z moich ulubionych artystów – zainspirował mnie raz jeszcze portretem młodego mężczyzny, gdzie kontrast bieli i czerni oraz delikatne, ale niezwykle precyzyjnie namalowane wzory na tytułowej zasłonie nasunęły mi inny pomysł w kolejnym moim projekcie.
Ergo: Oświeciło mnie. Oświeciło w Sagrada Familia.
Sapere aude!
Oświeciło mnie zgodnie z tym, co pisał Horacy, a za nim Immanuel Kant; odważyłam się posłużyć rozumem, sięgnęłam po pełnoletniość w rozumieniu filozofa z Królewca. Ten, wyjaśniając „Co to jest Oświecenie?”, pisał przecież: „Zawinioną jest ta niepełnoletność wtedy, kiedy przyczyną jej jest nie brak rozumu, lecz decyzji i odwagi posługiwania się nim bez obcego kierownictwa. Sapere aude! Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem!”.
Oświeciło mnie, że kreatywność jest często tłumiona obcym rozumem i tymi strasznymi komentarzami legendarnego szwagra: „Nie przesadzaj”, „Nie udziwniaj”, „Weź przestań” , „Czy nie możesz mieć po prostu tak, jak inni?”, „To do siebie nie pasuje” i „Co to ma ze sobą wspólnego?”… itd.
No, otóż ma wiele wspólnego wszystko ze wszystkim. Jak renesansowe obrazy świętych z zasłonami w mieszkaniu z XXI wieku. Ma.
Zresztą, o powiązaniu grubą liną kreatywności dość odległych dziedzin (malarstwo, rzeźba i projekty lamp) pisałam w poprzednim poście o lampach Vibia. Projektantów oświetlenia zainspirowały instalacja przestrzenna Anisha Kapoora i obraz urugwajskiego malarza-konstruktywisty (LINK – TUTAJ).
The Renaissance of Enlightenment
I’ve published here quite a lot on getting inspired by the world around, by anything you can see.
Talking about the design thinking, I encouraged my audience at TEDx to look down, look up (at the starry sky above, as recommended by Kant). I even took you for a journey through one of the Warsaw’s borough at dawn when it turned out to be a different, oneiric land. I showed you the beauty hidden in a clockwork.
And so on, so on…
While giving my lectures on design quite often I tell a story how I’d got inspired by the beautifully blue dress of Lorenzo Lotto’s Madonna in Kunsthistorisches Museum in Vienna. The corrugated and cascading waves of fabrics brought into my mind an idea for extensive curtains in one of the apartments I’d designed.
Moreover, Lorenzo Lotto – one of my favourite artists – imbued me one more time with his portrait of a young man, where the contrast between black and white and the painstakingly painted curtain patterns gave me the idea for my another project.
Ergo: I got enlightened. Enlightened in Sagrada Familia.
Sapere aude!
I got enlightened as Horace and then Immanuel Kant advised , I dared to think, I reached for my maturity according to the philosopher from Königsberg. For he, while elaborating on “What is Enlightenment”, wrote: “Enlightenment is man’s emergence from his self-imposed nonage. Nonage is the inability to use one’s own understanding without another’s guidance. This nonage is self-imposed if its cause lies not in lack of understanding but in indecision and lack of courage to use one’s own mind without another’s guidance. Dare to think! (Sapere aude!)”.
It hit me that one’s creativity often gets bridled by a stranger’s mind and all those toxic comments: “Don’t exaggerate!”, “You’re getting too bizarre!”, “Just stop with your crazy ideas!”, „Can’t you be just like everybody else?”, “It doesn’t match!” and “What do the things have in common?”… etc, you name it.
Well, the things have a lot in common, anything with everything. Including Renaissance paintings with a modern and contemporary apartment from the 21st Century. Indeed.
Anyway, in the previous post on Vibia lamps I mentioned the thick line of creativity binding quite distant domains like painting, sculpture and light design. The designers got inspired by Anish Kapoor’s art object or a picture created by a constructivist painter from Uruguay.
„Maria z Dzieciątkiem, świętą Katarzyna i świętym Jakubem” / „Madonna with Child, St. Catherine, and St. Jacob” (Lorenzo Lotto, 1527-33) / khm.at
„Młody mężczyzna na tle białej zasłony” / „Young Man against a White Curtain” (Lorenzo Lotto, 1508) / khm.at
A niebo gwiaździste nade mną…
Swoją drogą, w podobny sposób można skojarzyć Kanta z architekturą; każdy budynek przecież swoje kanty ma, czy nie? Nie, no jeden nie ma, mianowicie warszawski Dom bez Kantów. Ale żarty na bok, wróćmy do motywu przewodniego, również słów wspomnianego filozofa. Dlaczego niebo gwiaździste nade mną (prawem moralnym we mnie zajmować się dziś nie będziemy)? Ano dlatego, że niedawno odwiedziłam Barcelonę i – oczywiście – piękny secesyjny kościół Sagrada Familia. Kościół o sklepieniach niczym niebo.
To niezwykła budowla, ale pomińmy rozważania historyczne. Ważne jest to, że Antoni (Antoni, nie – Antonio!) Gaudi nie bał się czerpać inspiracji z natury, jak to w secesji zresztą, i nie bał się niezwykłych połączeń szalonych wzorów i innych elementów, których zestawienie można by było uznać za ryzykowne. Ponadto, bryła bazyliki nie jest też jednolita stylistycznie, co wynika z trwających ponad 100 lat prac nad jej ukończeniem.
And the starry heavens above me…
Why the starry heavens above me (and the moral law within me, but that’s not the today’s issue)? Well, recently I’ve visited Barcelona and – of course – the beautiful church of Sagrada Familia. The church with ceilings like heavens.
This is an extraordinary building, however we won’t get involved into its history. The important thing is that Antoni (and not – Antonio!) Gaudi dared to reach for inspirations straight from the nature, what’s obviously basic for the Art Nouveau, but he was not afraid of the bravest blending of patterns and other elements what then could seem a risky idea. Moreover, the basilica’s form is a bit incoherent in style because of the construction works conducted for over a century.
Ale o co chodzi?
Chodzi o to, by PATRZEĆ. Patrzeć i przyglądać się szczegółom. Dać się zainspirować gwiaździstemu sklepieniu Sagrada Familia, opartemu na kolumnach-drzewach.
Zauważyć niezwykłą grę światła i cienia, kolorów i refleksów przesuwających się po wnętrzu, zmieniając je zależnie od pory dnia.
Zobaczyć, że zestawianie różnych form, faktur i wzorów prowadzi do uzyskania wyjątkowej kompozycji.
Odważyć się na eksperyment i przenieść te inspiracje do domu.
Jak?
Wyjść z bezpiecznej strefy sprawdzonych rozwiązań aranżacyjnych.
Mieszać style.
Żonglować wzorami, na przykład tkanin.
Ozdobić ścianę niezwykłą fototapetą, zdjęciem lub obrazem.
Rzeźbić przestrzeń światłem (co zresztą jest bardzo trendy – TUTAJ).
Zrozumieć, że stwierdzenie „to do siebie nie pasuje” jest zbrodnią na samym sobie. Bo kto powiedział, co na pewno pasuje do czego? Gdzie jest wzorzec „pasowania”? Kto ma rację? Użytkownik czy gość (szwagier)?
Myśleć jak architekci (jak Gaudi). Myśleć „harmonizuje”. Myśleć „dopełnia się”. Myśleć „czy dobrze się z tym czuję?”
Jak szaleć, to szaleć.
A w razie niepowodzenia, zmieniać. Po prostu. Tapetę można odkleić, poszewki na poduszki zmienić, obraz zdjąć.
Nie bać się rozmachu, uwolnić umysł. Sapere aude! Sagrada Familia!
What’s the issue here?
The issue is to LOOK. To watch and see the details. To get inspired by the starry ceiling of Sagrada Familia based on tree-like columns.
To notice the unique play of lights and shadows, colors and reflections swimming through the interior, shaping it dependently on the time of the day.
To realize that juxtaposing various forms, textures and patterns results in creating amazing compositions.
To dare to experiment and to implement the effects into your home.
But how?
By getting out of the comfort zone of safe interior arrangements.
By mixing styles.
By juggling with patterns, for instance on fabrics.
By decorating walls with outstanding wallpapers, pictures or paintings.
By shaping the interior with light (what is very on now – HERE).
By understanding that the statement “it doesn’t match” is a crime committed on yourself. For who said what’s beautiful and what’s not? Where is the general model of “matching”? Who’s right? A user or a guest?
By thinking like architects (like Gaudi). By thinking “harmonious”. By thinking “complementary”. By thinking “Do I feel good about it?”
By getting unbridled in your mind.
And if you don’t like the result, just change it. Just do it. A wallpaper can be removed, pillowcases can be swapped, a picture can be taken off.
By not getting afraid of being creative, by daring to think. Sapere aude! Sagrada Familia!
„Dosyć” („Genug”) brzmiało ostatnie słowo Immanuela Kanta.
On już ma swój spokój, my zaś rzućmy się głową w wir twórczego działania, zgodnie z innym hasłem – „Yes, we can!”
Krótko mówiąc: dość gadania, do roboty!
Ukłony (katedralno-gwiaździste), Dagmara
PS: Bardzo dziękuję Agacie Rauch i firmie INTERIUM za zorganizowanie wyjazdu do Barcelony i wizyty w fabryce marki Vibia.
„Enough” („Genug”) was the last word of Immanuel Kant.
He’s got his peace, but for us it’s time to start the fire of creativity, according to another famous motto – „Yes, we can!”
To make a long story short: stop talking, start doing!
Best regards (like cathedrals & stars), Dagmara
PS: I would like to thank Agata Rauch and INTERIUM for organizing the trip to Barcelona and the visit to Vibia factory.
Zdjęcia / Pics: FORelements (unless indicated otherwise)
MORE ON:
- YouTube – kanał „Akademia Dagmary” (kliknij w obrazek)
- Instagram – konto „dagmaraforelements” (kliknij w obrazek)
- Snapchat – konto „forelements.pl” (skanuj)
Komentarzy 3
Komentarze są wyłączone.
Piękne zabytki! Miałam okazję zwiedzać Pragę i byłam zachwycona. Masa ciekawych i wartych zobaczenia miejsc. Twój artykuł wywołał we mnie niezapomniane wspomnienia 🙂
Świetny post! Zresztą jak każdy na Twoim pełnym ciekawych informacji blogu, którego uwielbiam czytać. Zawsze znajdę tutaj coś co mnie zainteresuje 🙂
Bardzo dziękuję 🙂