Luksus niejedno ma imię, czyli od teorii do praktyki
Luxury has more than one name, or from theory to practice
Elsie de Wolfe mawiała: „Nie ma domów tak brzydkich, by nie można było zmienić ich w coś pięknego”. Pionierska dekoratorka wnętrz, która skutecznie wyprosiła styl wiktoriański z amerykańskich domów, już kilkadziesiąt lat temu podkreślała: „Dobry wygląd to w dużej mierze kwestia dodatków i detali”. I właśnie te słowa prowadzą nas do tematu głównego kolejnych, bo zorganizowanych już po raz drugi, warsztatów stylizacji w pracowni architektonicznej Decoroom.
BTW: Decoroom otrzymał nagrodę Best Office Interior in Europe, przyznaną w Londynie przez International Property Awards. Gratulacje!
Mottem spotkania – poprowadzonego jak poprzednio przeze mnie, Ulę z Interiors Design, Kasię z Home Glamour Now, drugą Kasię z Klikinterior oraz Martę z Lost in Time – był luksus. Luksus mający różne definicje, jednak o jednym wspólnym mianowniku: ten luksus, niczym Miś, jest na miarę naszych możliwości. W przypadku Decoroomu dodatkowo podzielony na trzy pakiety: Standard, Premium i VIP z opcją Individual.
Miałam przyjemność przedstawić wykład na powyższy temat. Celem było pokazanie, że luksus, choć często kojarzony z zasobami finansowymi sułtana Brunei, wbrew pozorom jest dostępny; to po prostu kwestia odpowiedniego spojrzenia na sprawę. Luksus pojmowany materialnie wzbudza kontrowersje od wieków, ale współczesne przemiany społeczno-ekonomiczne nadały mu kolejne znaczenie, to mniej fizyczne. Luksusem więc nie musi być gigantyczne mieszkanie wyłożone marmurami, a możliwość spędzania czasu w dowolny sposób. Luksusem nie muszą być kapiące (nomen omen) złotem krany, a jeden wybrany detal, definiujący całe wnętrze.
Niegdyś o wysokim statusie i dobrobycie świadczyły niezwykle drogie przedmioty lub pełne rozmachu realizacje artystyczne na zlecenie możnych tego świata. Podczas prezentacji ilustrowały to między innymi komnata zdobiona trompe-l’œil (renesansowa Camera degli Sposi w Palazzo Ducale w Mantui, którą iluzjonistycznymi freskami pokrył Andrea Mantegna) oraz słynna złota saliera Benvenuto Celliniego, arcydzieło manieryzmu. Realia w ciągu stuleci oczywiście uległy zmianie i luksusem na co dzień teraz jest staranne wykończenie rzemieślnicze, choć zdarza się i fabryczne, niebanalny, z reguły minimalistyczny design, a nawet po prostu nazwisko projektanta doklejone do przemysłowo wykonanego przedmiotu.
W kontekście mieszkania na poziomie, powiedzmy, ogólnodostępnym, luksus jest kwestią określenia priorytetów i odpowiednio zaplanowanego budżetu. To wybranie jednego elementu, w który należy zainwestować więcej, ale który będzie spajać całość aranżacji, nadawać jej ten pożądany szlif szlachetności. Może będą to wyrafinowane klamki? Wyjątkowe drzwi? Piękna podłoga? Płytki, armatura, nawet fugi? Obecność luksusu nie musi już być manifestem. Teraz może być dyskretna jak angielski kamerdyner.
Jak pisał Deyan Sudjic w „Języku rzeczy”: „Dbałość o szczegóły jest nieodłączną cechą luksusu. (…) To właśnie drobiazgi dają (jego) poczucie. (…) Sam dostatek nasycił zamożnych konsumentów. Dlatego też znamiona luksusu są tak modyfikowane, aby dawały związaną z nim satysfakcję w sposób nieostentacyjny”. Thorstein Veblen (starszy od Deyana Sudjica o jakieś 95 lat) z pewnością podjąłby w tym miejscu polemikę twierdząc, że aby potrzeba luksusu została spełniona, drobiazgi te muszą być widoczne (efekt demonstracji).
Dobra wiadomość jednak jest taka, że każdy może to zinterpretować po swojemu, a potem przystąpić do działania. Jak uczestnicy (tak!, uczestnicy, gdyż przyszły nie tylko panie!) naszych warsztatów w Decoroomie.
Ich zadaniem było stworzenie mood boardów 3D z materiałów dostępnych w showroomie. Swoich produktów użyczyły wiodące na rynku marki, co wpisywało się w nasze luksusowe dążenia: Barlinek (niezwykle szeroki wybór podłóg), Tubądzin i Opoczno (bardzo ciekawe płytki oraz meble łazienkowe), Tres (armatury w kolorach klasycznych oraz zwariowanych, czym zdobyły moje serce), Tupai (eleganckie klamki i okucia drzwiowe), Interdoor (nowoczesne drzwi), Koło (świetne kolekcje ceramiki łazienkowej) oraz Sopro (fugi najnowszej generacji – elastyczne i w szerokiej gamie barw).
Powróćmy do Deyana Sudjica: „W dzisiejszych czasach luksus coraz częściej wiąże się z drobiazgami, które zachęcają klientów do wydawania pieniędzy. Jednak inna jego definicja – bliższa oryginalnemu znaczeniu – może okazać się bardziej adekwatna. Według niej, luksus daje wytchnienie od nieustannie zagrażającego nam zalewu dóbr wszelakich”.
Wtóruje mu (z zaświatów) Elsie de Wolfe: „Zamierzam sprawić, by wszystko wokół mnie było piękne. To cel mojego życia”.
I właśnie do poszukiwania alternatywy dla dóbr wszelakich zachęcam Was z całego serca, jednocześnie zapraszając na kolejne spotkanie w Decoroomie. Śledźcie stronę FORelements na Facebooku!
Ukłony (luksusowo-detaliczne), Dagmara
Zdjęcia / Pics: Karolina Grabowska (Kaboompics)
MORE ON SNAPCHAT: