Londyn / 100% Design, czyli co (nie)nowego w meblach i całej reszcie
London / 100% Design, or what’s (not) new with furniture and all the rest
Podkład muzyczny (Background music): Merkury Rev – „Sudden Ray of Hope”
W mojej rozmowie z Deyanem Sudjiciem, którą przeprowadziłam podczas poprzedniego London Design Festival, zapytałam go, czy nie ma wrażenia, że od kilku lat na tego typu imprezach pojawia się w sumie to samo. W tym roku, po wizycie na londyńskich targach 100% Design w ramach LDF2015, mogłabym moje pytanie ponowić. Tym bardziej, że jestem świeżo po paryskich Maison et Object, skąd przywiozłam podobne obserwacje. Nie mówię „to źle”, nie mówię „to dobrze”, mówię „znam to”.
Ale czy jednak jest coś nowego? A przynajmniej (jak w „Gwiezdnych Wojnach”) Nowa Nadzieja na cokolwiek świeżego? Zobaczmy.
—
When I interviewed Deyan Sudjic during the last year’s London Design Festival, I asked him if he got an impression that there’s nothing new exhibited on events this kind. This year, after visiting the 100% Design trade event included in the LDF2015 programme, I could definitely repeat this question. Especially for I had been freshly back from the Maison et Objet fairs in Paris from where I brought quite similar observations. I’m not saying „it’s bad”, I’m not saying „it’s good”, I’m saying „I know it”.
However, is there anything new? Or maybe is there the New Hope (as in „The Star Wars”) for anything new at all? Let’s see.
Zacznijmy więc od barw dla wnętrz. Studio przewidywania i analiz trendów WGSN opracowało 12-kolorową paletę na potrzeby 100% Design, którego motto przewodnie brzmiało: „Design In Colour”. Ciekawe, jak na to odpowiedzą Pantone oraz Benjamin Moore, które na rok 2015 również poleciły kolory raczej zgaszone – Marsalę oraz Guilford Green.
—
Let’s start with interior hues. The trend forecasting and analysing studio WGSN has chosen twelve colors, especially for the 100% Design because this year its motto was: „Design In Color”. I wonder how Pantone and Benjamin Moore will respond to that as both brands also indicated rather calm colors for 2015 – Marsala and Guilford Green.
Jeśli chodzi o nowości, kilka ciekawych rzeczy wypatrzyłam w sekcji Emerging Brands, czyli nowicjuszy na rynku.
Chyba najbardziej zbliżone do tego, czego szukam w projektach są propozycje południowokoreańskiego Studia EJ, bazujące na interakcji z przestrzenią i zabawą zmysłami użytkownika; czyli ten kierunek, który wyłowiłam podczas mediolańskich iSaloni, gdzie moją uwagę przyciągnęła gra światła i cienia, chiaroscuro w nowoczesnym wydaniu. Studio EJ również pokazało ażurowo-geometryczne meble oraz – co spodobało mi się szczególnie – nadruki z odblasków słońca na wodzie, z refleksów malowanych promieniami na codziennych kształtach.
—
As for news, I spotted few interesting things in the Emerging Brands section, namely freshly established design brands.
I think the ones closest to me were propositions showcased by the South Korean Studio EJ, based on the interaction between an object and its surrounding, on teasing user’s senses. It’s the same direction what drew my attention on the Milan’s iSaloni, namely the play of light and shadow, the modern chiaroscuro. Studio EJ also featured openwork and geometrical furniture pieces and – what I particularly liked – prints of sun reflections on the water, patterns painted by sun beams on ordinary and simple shapes.
Na ażurową konstrukcję postawiła również Natalia Geci z Argentyny. W tym pełnym słońca kraju takie pomysły chyba nie dziwią, na co również wskazywało stoisko argentyńskie na ekspozycji głównej.
—
Natalia Geci from Argentina also decided to use the openwork. In such sunny country as hers experiments with light are no wonder, as you could also see on the main Argentinian stand.
I stoisko argentyńskie:
—
And the Argentinian showcase:
Pam Weinstock z Londynu połączyła fotografię z projektowaniem, tworząc abstrakcyjne wzory. Na 100% Design pokazała swoją pierwszą kolekcję tkanin i tapet, „Mizu”, ze zdjęć zrobionych w Japonii.
Iona Crawford z Glasgow inspiruje się naturą, przetwarzając jej wzory we własnym projektanckim kalejdoskopie.
W podobnym, nieco psychodelicznym kierunku poszła Paula Cawthorne z Gloucester, która wprowadza kolejny wymiar, łącząc nadruki z formą przestrzenną w kolekcję „Bespoke Surface Prints”.
Quirk & Rescue z British European Design Group to wzory mniej abstrakcyjne, bardziej geometryczne, lecz szalona kreatywność pozostaje w kolorach oraz w wizerunku projektantki. Takie trochę lata 60te.
—
Pam Weinstock from London blends photography with design, making abstract patterns. During the 100% design she presented her first full collection of fabrics and wallpapers, titled „Mizu”, created from pictures taken in Japan.
Iona Crawford from Glasgow is inspired by nature. She adapts its patterns through her own design caleidoscope.
Similar and bit psychodelic are works by Paula Cawthorne from Gloucester who introduced an additional dimension, blending prints and spacial formed surfaces in „Bespoke Surface Prints”.
Quirk & Rescue from the British European Design Group stands for patterns less abstract and more geometric. Nevertheless, you can still see the positively crazy creativeness in its colors and the image of the designer. Smells like the 60s.
Se7e Life Design to działająca w Lizbonie grupa projektantów z Portugalii, Islandii (!!!) oraz Włoch. Tak skrajne połączenia owocują rozbujanymi (dosłownie) projektami.
—
Se7e Life Design, based in Lisboa, is a group of designers from Portugal, Iceand (!!!) and Italy. Such an edgy mix brings out rocking (literally) design.
Stori z Seulu to wprawdzie torby i koszyki, ale bardzo nietypowe, przypominają wazony z papieru i pewnie tak też można je wykorzystać. To ewidentne nawiązanie do tradycyjnych wschodnich lampionów, może i nawet słynnych waz z dynastii Ming, na pewno jednak w bardzo ciekawy sposób łączą Wschód z Zachodem, co teraz – jak wiemy – i we wnętrzach, i w modzie jest szalenie na czasie.
—
Stori from Seoul stands for bags and baskets indeed, however they’re quite unusual and remind me of paper vases (and they probably can be used in this way). They clearly hark back to traditional Oriental lanterns, maybe even to the famous Ming porcelain, yet surely they interestingly and eye-catchingly combine the East and the West what nowadays is very trendy both in interior design and in fashion.
OK, chodźmy teraz zobaczyć ekspozycję główną, gdzie – zgodnie z hasłem przewodnim – nie brakowało kolorów. I światła.
—
Ok let’s go and see the main exhibition where – according to the event’s motto – there was a lot of colors. And light.
Oprócz nieśmiertelnych vintage (lubimy!), industrialu (przysięgam, jeszcze jedna edisonówka na kablu, a nie ręczę za siebie) oraz eko-deko (jeszcze jedna skrzynka z warzywniaka, a…), zauważyłam kilka ciekawych pomysłów, szczególnie w kwestii materiałów i kształtów.
Na stoisku Słowenii w oko wpadły mi krzesła / fotele o geometrycznych kształtach. Tak, wiem, nasza Tabanda też takie ma, ale tu były również formy bardziej naturalne i łagodne, obejmujące użytkownika jak kwiat. I te kolorowe nóżki!
—
Apart from the immortal vintage (we like!), industrial (one more Edison light bulb and I’m going to loose it) and eco-deco (one more wooden vegetable box and I’m going to…) I spotted few eye-catching ideas, particularly considering shapes and materials.
On its national stand Slovenia showcased geometrical chairs. Yes, I know, the Polish design studio Tabanda has also launched such pieces but among the Slovenian ones there were more natural and soft forms, embracing users like flowers. And these colorful legs!
Donar (stoisko słoweńskie)
I znowu Słowenia, i znowu przyjazne i bardzo wygodne (sprawdzałam!) kształty, i znowu kolory, i znowu mi się podoba.
—
Once again Slovenia, once again cozy and comfortable shapes (checked and prooved!), once again colors, once again I like it.
Lina Design (Słowenia)
Klocki Lego z marmurów karraryjskich to włoski pomysł na meble. Biały marmur coraz śmielej wkracza na salony. Czy zagości tam na dłużej? Raczej nie, ale na pewno będzie widoczny tu i ówdzie.
—-
Lego blocks made from Carrara marble stands for the Italian furniture design. White marble is getting more and more popular in interiors but I’m not sure it will stay there for long. Nevertheless, I’m sure that it will pop up here and there quite often.
App One design by Andrea Giovannetti (Włochy i marmury, czyli oczywiście Carrara)
Ta surrealistyczna marka jest nam znana z mojej wyprawy do siedziby Boca do Lobo / Brabbu / Delightfull w Porto. Dla tych, którzy chcą stworzyć własną wunderkamerę.
—
This surrealistic design we know from my trip to Porto to visit Bica do Lobo / Brabbu / Delightfull. For those who crave for their own Wunderkammer.
Ibride (Francja)
Portugalski design można rozpoznać z daleka, nawet pod wiatr, zawsze i wszędzie, szczególnie w meblach luksusowych. To odważne kształty, błysk i blask, wygoda, materiały wysokiej jakości i ręczne wykonanie. Bardzo nowoczesny glamour. Na bogato, ale szlachetnie.
—
You can smell the Portuguese design from a distance, even towards wind, always and everywhere, particularly in high-end furniture pieces. They stand for bold shapes, shining and glittering, comfort, the best materials and fabrics and handicraft. Very modern glamour. Richly but in a deeply noble way.
Powyżej: Delightfull (tak à propos wycieczki do Portugalii) / Above: Delightfull (if we’re talking about the trip to Portugal)
Powyżej: Duistt (znowu Portugalia i znowu Porto, a ponadto nominacja do nagrody Design Et Al „International Product Design Awards”) / Above: Duistt (Portugal again, Porto again. The brand was nominated in Design Et Al „International Product Design Awards”)
Powyżej / Above: SadusLuxury – Exclusive Furniture (Portugalia / Portugal)
Włoskie Táfaruci to – moim zdaniem – taka vintage’owa odpowiedź na projekty Marka Newsona, a na pewno jego Orgone Chair i Stretch Lounge z 1993 roku. To było moje pierwsze skojarzenie. Miękkie i kolorowe obicia ujarzmiają te futurystyczne kształty i rozwarte paszcze, by te, oswojone, mogły zagnieździć się w domu.
—
The Italian brand Táfaruci is – in my opinion – a kind of response to Mark Newson’s designs, especially his Orgone Chair and Stretch Lounge from 1993. It was my first impression. The soft and colorful seat upholstery tames the futuristic shapes and open mouths, domesticating them so they could nest in a living room.
Táfaruci Design (Włochy)
Dobrze, może aż za dobrze, nam znane tapety NLXL. Co zrobić, lubię je, szczególnie wariant brookliński (proj. Merci), z którym zresztą miałam w Paryżu pewną przygodę. Oczywiście, niedługo o niej opowiem.
—
Well, maybe even too well, known to us NLXL wallpapers. What can I do, I like them, especially the Brooklyn pattern (by Merci). By the way, it was a part of my Paris adventure but I will tell you the story later.
NLXL (Holandia)
Wiem, wiem, znowu beton… Jednak – jak już pisałam wcześniej – doceniam możliwości tego materiału. Nie są to projekty do mojego domu, ale nie robię scen, gdy ktoś mówi, że lubi.
—
I know, I know, concrete again… However – as I have written before – I really appreciate this kind of material. It is not suitable for my home but I don’t panic when people say they like it.
Lyon Beton (Francja)
Wstęgowe fotele i sofa kojarzą mi się z lekkością i gładkością. Do tego ciepło drewna i przytulny salon zaprasza. Za drewnianymi lampami nie przepadam, ale te meble? Z przyjemnością.
—
Ribbon-like chairs and a sofa are related to lightness nad softness. Add the warmth of wood and a cozy living room is ready to welcome you. I’m not a big fan of wooden lamps but this kind of furniture pieces? Yes, please.
Tom Raffield (Wielka Brytania, a dokładnie – Kornwalia)
Bardzo ciekawe formy plecionych „przekątnych” krzeseł, które wpasowują się w biały marmurowy (znowu!) stół. Ciekawa symbioza w trzech aspektach: ciepło-zimno, miękko-twardo, domowo-elegancko.
—
Unsusual forms of plaited „diagonal” chairs perfectly matching a white marble (again!) table. A very intriguing symbiosis in three points: cold – warm, soft – hard, cozy – elegant.
Efasma (Londyn)
Tu – podobnie jak wyżej. Ciepło – zimno, geometrycznie – łagodnie, lekko – masywnie. A do tego gra światła i cienia, wanna unosząca się nad podłogą. Sen o luksusie tak bliski spełnienia.
—
Here – see above. Warm – cold, geometrical – cozy, light – solid. Additionally, a play of light and shadows, a levitating bathtub. The dream of luxury is about to come true.
Bette (Wielka Brytania)
Tu chyba nie muszę nic dodawać. Domowo-luksusowo.
—
I guess, there’s nothing left to be said here. A high-end home. Period.
Alegna (Szwajcaria)
I znowu Deyan Sudjic, a raczej jego Muzeum Designu. Podczas London Design Festival pokazano projekt nowej siedziby tej wspaniałej instytucji. Jego autor, John Pawson, jest architektem-minimalistą, jego wnętrza są całkowicie pozbawione zbędnych elementów, wręcz puste, dlatego w przypadku powierzchni ekspozycyjnej taka metoda może się sprawdzić (obecna siedziba jest nieco klaustrofobiczna). Jestem ciekawa efektu. Pojadę, obejrzę, skwapliwie zdam relację.
—
Here – once again Deyan Sudjic or rather his Design Museum. During the London Design Festival you could see a model of a new house for this institution. Its author, John Pawson, is a minimalist architect. Interiors he designs are entirely deprived of all redundant ornaments, they’re almost empty, so I think this method can turn out to be right for designing an exhibition space as the present place is a bit claustrophobic. It’s OK, I can wait but then I will go there, see it and eagerly describe it to you.
I jeszcze kilka impresji z hali Olympia, gdzie wyszukałam dla Was wszystko to, o czym też i opowiedziałam. 100% Design, do zobaczenia w przyszłym roku!
—
Some more impressions from the Olympia centre, where I found all the things to show them to you. 100% Design, see you next year!
PS: Wróćmy jeszcze do mojego pytania, które zadałam podczas przywołanej na początku rozmowy z Deyanem Sudjiciem. Na moje pytanie, dlaczego każdego roku nie jesteśmy zasypywani nowościami, dyrektor Design Museum odpowiedział cytatem z Miesa van der Rohe: „Lepiej być dobrym, niż interesującym”. I z tym Was teraz pozostawiam do następnego razu…
Ukłony (londyńsko-kolorowe), Dagmara
—
PS: Let’s go back to my question I asked when talking to Deyan Sudjic. He answered me with a quotation of Mies van der Rohe: „It’s better to be good than interesting”. And now I’m leaving you with these words untill the next time…
Best regards (like London & colors), Dagmara
Zdjęcia / Pics: FORelements
MORE ON SNAPCHAT:
Komentarzy 4
Komentarze są wyłączone.
Świetna relacja, dzięki i już człowiek wie, co się dzieje w wielkim świecie. Trochę mi brakowało złota, ale wspomniałaś o Delightfull i to mnie trochę uspokoiło :-). Pozdrawiam, Kasia
Kasia, spokojnie, złota nigdy nie zabraknie. Na szczęście, bo też bym tego nie przyjęła spokojnie. Glamour forever 🙂
Bardzo się też cieszę, że podobał Ci się wpis. To prawdziwy komplement.
Fantastyczna fotorelacja z targów:) Sam chciałbym kiedyś w takich uczestniczyć, bo aranżacja wnętrz jest bez dwóch zdań fascynująca, a z nowymi trendami, które wchodzą na salony światowego designu warto być na bieżąco. Pozdrawiam i życzę kolejnych tak wspaniałych atrakcji:)
Bardzo się cieszę, że relacja się spodobała i – mam nadzieję – jest inspirująca 🙂