Koniec z laniem wody, czyli zielony strumień designu
Don’t make a hole into the water, or green design is streaming
Podkład muzyczny (Background music): Creedence Clearwater Revival – „Have You Ever Seen The Rain?”
Niedawno obchodziliśmy Światowy Dzień Wody, dlatego uznałam, że to idealny czas na połączenie designu z ekologią, czyli dwóch dziedzin, które są mi bardzo bliskie. Najpierw jednak, zanim przejdziemy do strumienia wody oraz świadomości, trochę suchych (nomen omen) faktów.
To, że nie ma wody na pustyni i wielbłądy nie chcą dalej iść, nie jest już żadną niespodzianką przynajmniej od nieco ponad trzydziestu lat, gdy ten protest song spragnionych i wytarzanych w gorącym piasku zabrzmiał po raz pierwszy ku uciesze publiczności. Niespodzianką za to może być – i to wcale nie wesołą – to, że nie ma wody, ale w Polsce.
Krótko mówiąc, rabunkowa gospodarka człowieka rujnuje globalne zasoby wody słodkiej, która stanowi jedynie 3 procent całej wody na ziemi. Co więcej (choć chyba raczej mniej), tylko jedna szósta z tego to woda pitna, mająca utrzymać przy życiu 7 miliardów ludzi. Ponad miliard jednak nie ma do niej dostępu. Błękitna Planeta przestaje dawać radę.
Proporcje zasobów wody na naszej planecie: największa kula to Ziemia bez wody, duża niebieska kulka to woda morska, średnia kulka to woda słodka, najmniejsza kulka to woda pitna (widzicie ją w ogóle?) / universetoday.com
Suszą jest także zagrożona Polska, jeden z najbardziej ubogich w wodę krajów Europy! Czas chyba uświadomić sobie ten problem, ponieważ czeka nas przyszłość Kalifornii, i to wcale nie tej spod znaku opływającego (!) w dostatki Hollywood, a tej, która teraz, dziś i obecnie notuje największy deficyt wody od kilkudziesięciu lat. Wiedzieliście, że tamtejsze władze wydały rozporządzenie nakazujące oszczędzanie H2O?
No dobrze, ale co można z tym zrobić? Można i to sporo. Żeby jednak nie było za poważnie, można oszczędzać w sposób ładny. I w tym gotowi są pomóc najwięksi projektanci, wśród których jest Philippe Starck. I to jest dobra wiadomość.
Philippe Starck współpracuje z marką Axor, czyli luksusową córką Hansgrohe. Świadomy ekologicznie Francuz zaprojektował 40-elementową kolekcję Axor Starck Organic, w której dominują inspirowane naturą kształty, czyste jak woda w górskim jeziorze. Co więcej, piękno designu łączy się tu z pięknem idei, ponieważ Organic ma pomagać w oszczędzaniu wody. Strumień w wersji Eco jest rozbijany na wiele perlistych kropli i wypływa ze specjalnego systemu dysz z 90 otworkami. Dzięki temu udało się zredukować O POŁOWĘ standardowe zużycie 7 litrów na minutę, przy zachowaniu pełnego komfortu użytkownika. Strumień mocniejszy, czyli Normal, to 5 litrów na minutę, więc także sporo poniżej średniej.
Potwierdzam, ponieważ znam, widziałam (również film na ten temat) i wypróbowałam podczas wizyty w siedzibie Hansgrohe / Axor w Szwarcwaldzie.
Warto wspomnieć, że Hansgrohe opracował technologię EcoSmart, która – krótko mówiąc – polega na odpowiednim mieszaniu wody i powietrza, dzięki czemu strumień nie jest zwarty, a więc zużywa się mniej wody i energii na jej podgrzanie; to jak znany skądś inąd ciepły, letni deszcz, w kroplach którego można śpiewać, ale o tym też wiemy, bo Gene Kelly tańczył z parasolem na ulicy już w roku 1952.
en.wikipedia.org
Teraz zaś można oszczędnie potańczyć i pośpiewać pod prysznicem Croma Select. Cyk, leci strumień deszczowy; cyk – teraz masujący. Technologia Select (czyli wspomniane wcześniej cyk-cyk) pozwala na bardzo wygodne przełączanie między rodzajami strumienia, oczywiście oszczędnego, ponieważ EcoSmart.
Podobnie rzecz się ma z baterią Talis Select, zaprojektowaną (i tu wracamy do wątku estetycznego) we współpracy ze studiem Phoenix Design. Pomysł jest prosty: naciskamy – leci, naciskamy znowu – nie leci. A więc koniec z bezsensownym laniem wody (choć również z perlatora) podczas mydlenia lub mycia zębów. Wiecie, o co chodzi.
Niesamowite! A gdzie te czasy, gdy człowiek wylewał na siebie wiadro wody i szedł w świat czysty (w jego przekonaniu), a krystaliczne strumienie wokół szemrały z zadowoleniem, nieskażone jeziora mrugały turkusowym okiem, a morze nie wyrzucało na brzeg niczego oprócz bursztynów (zbieranych potem przez Irenę Santor, która szła z psem po plaży, ale to zupełnie inna historia). No nic, trzeba się przystosować, filtrować i oszczędzać, ale mam kolejną dobrą wiadomość. Pomogą nam w tym EcoSmarty, Selecty, perlatory, cyk-cyki…
PS: Więcej o Światowym Dniu Wody przeczytacie (klikając w zdjęcie; wiecie, cyk-cyk) na stronie ONZtowskiej agendy zajmującej się problemem zasobów wody i zrównoważonego rozwoju.
Ukłony (wodne i zielone), Dagmara
Zdjęcia / Pics: Hansgrohe/Axor & FORelements (unless indicated otherwise)
Wpis powstał we współpracy z Hansgroxe / Axor
Komentarze 5
Komentarze są wyłączone.
Doskonałym sposobem na proste oszczędzanie wody jest instalacja perlatorów napowietrzających wodę. Działa to w ten sposób, że perlator miesza powietrze z wodą w proporcji 50/50. Oszczędność w skali miesiąca może okazać się dość spora.
Dzięki za miłe towarzystwo dziś przed południem. Mam nadzieję, że wkrótce znów na siebie wpadniemy na jakieś wnętrzarskiej imprezie. Pozd. Edyta
Było naprawdę fajnie. I również mam nadzieję na powtórkę z rozrywki 🙂
Przychylę się do zdania Pana Jacka. Poza tym artykuł świetny i pięknie napisany! Pozdrawiam
Dziękuję 🙂