Instagramowa melancholia, czyli wiem, co zrobiłaś w ostatnim miesiącu
The Instagram melancholy, or I know what you did last month
Podkład muzyczny (Background music): Gorillaz – „On Melancholy Hill”
Tak sobie pomyślałam, że ciekawie (a na pewno kolorowo) prezentuje się moja strona na Instagramie. Pomyślałam też, że kiedyś nocami pisałabym „Kochany Pamiętniczku…”, dziś za to robię myślom zdjęcia tu i teraz; mam takie miejsce, gdzie gromadzę wspomnienia na obrazach, dzięki czemu wciąż są żywe i łatwo je odnaleźć. Pomyślałam ponadto, że dobrze byłoby zrobić z tego podsumowanie i pokazać na blogu, bo – jak wiemy – zbyt łatwo coś przeoczyć, o czymś zapomnieć, pozwolić jakiemuś obrazowi umknąć.
Instagram pokazuje nie tylko CO widzę, ale – i to właściwie przede wszystkim – JAK to widzę. Oglądając moje konto na Instagramie można lepiej poznać mnie i moje upodobania estetyczne. Chcę się tym dzielić, ponieważ to wspaniałe uczucie, gdy do tej wyprawy dołączają kolejne osoby, które na świat patrzą podobnie.
Dzisiejszy, debiutancki w tej kategorii na blogu (Instagram) wpis będzie nieco długi, ponieważ zebrałam zdjęcia nie z jednego, a dwóch ubiegłych miesięcy. Kolejne, publikowane na początku każdego miesiąca, będą krótsze, bo z ostatnich 30/31 dni.
A tymczasem… Chodźcie i patrzcie 🙂
LUTY
Widok na nocną Warszawę, ze Złotą 44 (czyli słynnym Libeskindem) po prawej stronie. Okoliczności zrobienia zdjęcia są na razie owiane tajemnicą, ale już niedługo o wszystkim poinformuję.
Podczas wizyty w Pieczarze Mediafuna, gdzie ja i Ula z Interiors Design zrobiłyśmy prawie godzinne przedstawienie przed kamerami Maćka Budzicha 🙂
Bardzo lubię takie malutkie stylizacje, mikroskopijne, które przychodzą mi do głowy podczas porannej kawy. Tak, tak właśnie lubię rozpoczynać dzień.
Poznajcie moich asystentów – Bellę (tu akurat podczas publikowania wpisu na FORelements jako ghost writer) oraz Rurka, który, zanim się ośmielił, pokazał tylko ucho, na dodatek od tyłu. Rurek patrzy na mój piękny i wspaniały poster „Santana”, który teraz wisi u mnie, ale wcześniej był gwiazdą stylizacji na targach Home Decor w Poznaniu rok temu.
Niebo o świcie.
Walentynki. Złamałam się i dałam zainspirować, ale tylko trochę!
I znowu Złota 44 w niezwykłym, wieczornym świetle. Jadę do Poznania, na Home Decor, gdzie z BlogGirls będziemy robić ekspozycję Bloggers Zone.
Sufit pociągu Intercity do Poznania. Prawie jak kultowe pendolino (z naciskiem na „pęd”), szybki i wściekły 😉
Księgarnia na targach Home Decor i moje ukochane Moleskiny. Jestem fanatyczką tego notesu. Miałam, mam i mieć będę. Zawsze czarny i zawsze w miękkiej okładce.
Poznań: detale, materiały, kolory, wzory…
„Voyage” zrobił mi wielką niespodziankę.
MARZEC
Jedna z nielicznych fotografii mojego mieszkania. Cały czas dojrzewam do tego, by pokazać więcej.
Dzień Kobiet…
…i warsztaty stylizacji stołów w warszawskim showroomie House & more, gdzie byłam jedną z prowadzących.
Opublikowany w „Elle Decoration” wywiad z Julią Czarnotą zrobiony podczas wizyty w Portugalii, na zaproszenie Boca do Lobo.
Absolutnie wyjątkowe tapety i tkaniny Élitis oraz niezwykła i luksusowa porcelana Gien. I cudowne Cathy-Anne i Marta, które rządzą tym królestwem, a mnie i Ulę podjęły bardzo… hmmm… serdecznie 😉
A tu – showroom Malabell i kolejne warsztaty stylizacji, a podczas których tych razem byłam gościem, nie prowadzącą. Więcej na ten temat – już niedługo!
No i tak to było, kochany Pamiętniczku… Ciekawe, co pokażesz za miesiąc.
Ukłony (Instagramowo-przeglądowe), Dagmara
—
Best regards (like Instagram & digest), Dagmara
Zdjęcia / Pics: FORelements Instagram
Komentarzy 2
Komentarze są wyłączone.
Rany, jak wiele udało Ci się w dwa miechy zrobić. Czyż życie blogerki wnętrzarskicej nie jest arcy ciekawe 🙂 Daje takie możliwości. A za to, że Ciebie poznałam pójdę na kolanach do Lichenia 🙂
Idę z Tobą, bo wzajemnie! A po drodze siekniemy coś tu i ówdzie na Instagram :))))