FORelements projektuje: małe biuro do pracy i relaksu
FORelements designs: a small office to work and relax
Podkład muzyczny (Background music): Mika – „Relax, Take It Easy”
Pokażę Wam dziś projekt, nad którym pracowałam – ujmijmy to tak – całościowo. Owo holistyczne podejście objęło stworzenia loga, wzoru wizytówek oraz urządzenie siedziby. Założenie było takie: znak ma być energetyczny i kojarzyć się z nowym startem oraz rozwojem, zaś wnętrze ma być przyjazną strefą do pracy, ale i do relaksu. A oto efekty.
Firma, która się do mnie zwróciła, zajmuje się szkoleniami pomagającymi rodzicom w wychowaniu dzieci i budowaniu z nimi świadomych więzi. „Wierzymy, że wartości wyniesione z rodziny rozwijają charakter i osiągnięcia człowieka” – tłumaczyła mi właścicielka i poprosiła, by w takim duchu zaprojektować całą oprawę przedsięwzięcia. Chodziło o stworzenie wnętrza pozytywnie pobudzającego, nieformalnego, a jednocześnie zachowującego funkcje biurowe.
—
Today, I’m going to feature my latest project, which was to be handled in the all-embracing approach. It means my job was not only to design the office interior but also other visual identity elements like a logo and business cards. The design brief was: the brand sign had to be energetic and associated with a new start and self-development; the interior had to be a friendly zone for working and relaxing. And here is the outcome.
The firm which gave me the assignment deals with couching parents to help them raise their children and built conscious connections with them. „We believe that values imprinted at home are the basis for developing one’s character and personal success” – the owner explained it to me and asked for designing the whole thing in such spirit. She meant the interior had to be positively stimulating, unconventional, however keeping the office functions.
Siedziba firmy znajduje się w 15-metrowym pokoju wynajmowanym w ponad stuletnim (z 1912 roku!) gmachu na Mokotowie. Ergo: wszystko było tam do przeróbki, ale z szacunkiem dla obiektu. Nie można też było wprowadzać drastycznych, nieodwracalnych zmian.
Strefy pomieszczenia są wyraźnie podzielone, jednak łączy je pełna oddechu przestrzeń oraz kolorystyka oparta na barwach loga.
Część biurowa jest nieco surowsza, ponieważ tam, oprócz konkretnego miejsca do pracy, ważne są światło (lub, jak kto woli, oświecenie 🙂 ) oraz brak elementów dekoncentrujących i odwracających uwagę od działań merytorycznych. Wiszą tam: grafika z hasłem motywacyjnym oraz zdjęcia właścicielki ze spotkań z największymi autorytetami w dziedzinie coachingu, czyli również motywująca „ściana chwały” (coś jak moja wizyta u Deyana Sudjicia, ale byłam w zbyt dużym amoku, by zrobić sobie z nim zdjęcie).
W całym pomieszczeniu bardzo istotny miał być przekaz haseł na ściennych grafikach. Cytaty wybrała właścicielka firmy, prosząc, by były wyraźne i niezakłócone zbędnymi ozdobnikami. Uznałam więc, że powinny być w klimacie graffiti, odręcznego napisu, bardzo prostego; tak, by trafiały również do młodszej generacji (pomoc w nawiązaniu kontaktu międzypokoleniowego to przecież jedno z zadań firmy). Miały też harmonizować z logiem, które również przypomina swobodny rysunek.
Biurko i dwa krzesła pod ścianą nie są miejscami do stałego siedzenia. To stanowiska do pracy szybkiej i krótkich zadań dla wpadających tu jak komety wykładowców / szkoleniowców oraz dla gości, którzy potrzebowaliby na chwilę miejsca pod laptop.
—
The office is situated in a 15 square meters room rented in an over 100 years old (1912!) building in Warsaw. Ergo: I had to rearrange the entire space, but without drastic, profound and permanent changes.
The office zones are clearly separeted, however they’re also related by the airy mood and colors taken from the logo.
The office part is slightly more minimalistic for there, apart from the dedicated work place, the main issues are light (or enlightment, you name it 🙂 ) and the lack of elements that lead the user’s attention astray. You can see hanging there: typographic pictures with motivational mottos on them and photos showing the owner with the best in the couching area; it’s like a „wall of glory” (sort of like my meeting with Deyan Sudjic, but I was too much dizzy then to take a pic with him).
In the entire space one thing is of a great importance, namely the mottos’ messages. The quotes have been picked up by the owner and she asked me to make them clear and undistorted by unrelevant ornaments. I decided then to make them look like a graffiti, handwriting, very simple, so they could be absorbed by the younger generation (the cross-generational connection is one of the firm’s aim). They also were to be in accordance with the logo which is based on a drawing too.
The desk and the two chairs at the wall are not meant to be occupied permanently. These are places for a short sitting like lecturers or workshop teachers coming here just for a minute or for guests in need of a laptop spot.
Część relaksowa to przede wszystkim szezlong oraz tablica z rzutkami. Stąd właśnie, między innymi, minimalizm części biurowej. Osoby siedzące przy biurku z jednej strony widzą zieleń za oknem i czystą ścianę z hasłami (koncentracja), z drugiej zaś – kolorowy kąt, zachęcający do aktywności pozamerytorycznej (pobudzenie).
—
The relaxing zone mainly stands for a chaise-longue and a dart board. Thus, among other things, the minimalistic office part. People taking places at the central desk can see the green outside and the clear wall with mottos (focusing) on one hand and the colorful nook stimulating for playing and relaxing (activating) on the other hand.
I trochę detali:
—
And some details:
Biuro już funkcjonuje i mogę śmiało powiedzieć, że testy przebiegły pomyślnie. Co więcej, szezlong wywołuje niekłamaną i prawdziwą radość u odwiedzających. Pakują się na niego i dorośli, i dzieci. Piękny początek międzypokoleniowej więzi 🙂 Tak więc, zadanie wykonane!
A zakończę Szekspirowskim: Jak Wam się podoba?
Ukłony (biurowo-relaksacyjne), Dagmara
—
The office is acitve and I can homestly say that it really works out. Moreover, the chaise-longue is a pure joy for all those who visit the place. Adults and kids crowd on it and they are a vivid proof that the firm’s goal is being fulfilled. So, let me say, the job has been done well.
And let me end with the Shakespearian sentence: (it is) as you like it.
Best regards (like work & relax), Dagmara
Zdjęcia / Pics: FORelements