Bonn / Bauhaus, czyli design wystawiony na próbę czasu
Bonn / Bauhaus, or design put to the test
Podkład muzyczny (Background music): The Rolling Stones – „Time Is On My Side”
Bauhaus: Wszystko jest designem
„Wdrożenie założeń Bauhausu w praktyce oznaczało równouprawnienie wszystkich postaci pracy twórczej oraz uznanie łączących je logicznych współzależności. Kierowaliśmy się poglądem, iż projektowanie nie jest kwestią czysto intelektualną czy materialną, ale raczej stanowi nieodłączną część prozy życia, niezbędną wszystkim członkom rozwiniętych społeczeństw. (…) Koncepcja podstawowej jedności łączącej wszystkie formy projektowania stanowiła jaskrawe przeciwieństwo podejścia „sztuka dla sztuki” oraz znacznie groźniejszej filozofii istniejącej u jego źródeł – postrzegającej handel jako cel sam w sobie.” – pisał Walter Gropius, w „Pełni architektury” (Wyd. Karakter).
Bauhaus więc oznaczał – według założyciela tej szkoły, jednej z najbardziej wpływowych instytucji w wieku XX – nie tylko zmianę sposobu życia użytkowników, ale przede wszystkim zrewolucjonizował myślenie o tym, jaki wpływ na tę zmianę ma produkt i proces jego powstawania. Jedność sztuki i techniki stanowiła ideę stojącą za uczelnią powstałą w roku 1919 w Weimarze. Stąd też motto wielkiej wystawy w Bonn – „Bauhaus. Alles ist design” („Bauhaus. Wszystko jest designem”).
Przejdźmy się wspólnie po salach Bundeskunsthalle, gdzie pokazano istotę Bauhausu, jego historię, eksponaty niekiedy udostępnione publiczności po raz pierwszy oraz przykłady projektów współczesnych, które są kontynuacją filozofii Waltera Gropiusa i jego współpracowników. Myślę, że niektóre mogą okazać się sporym zaskoczeniem!
Bauhaus: Jedność sztuki i techniki
Bauhaus prawie sto lat temu rozpoczął rewolucję, która w zasadzie trwa do dziś. Mimo coraz silniejszej obecności rzemiosła i rękodzieła, które obecnie należą do głównych trendów (raport na ten temat do pobrania – TUTAJ), nie ma odwrotu od prefabrykatów i produkcji masowej, rozwoju technologii oraz coraz bardziej ergonomicznych rozwiązań. To właśnie wykazała bońska ekspozycja – ideę Waltera Gropiusa (sztuka i technika stanowiące jedność) oraz historię przemian, które wyprowadziły nas z kamienic o bogato zdobionych fasadach, wyłożonych pluszami mieszkań, dusznych i ciemnych pomieszczeń, w zamian dając przestrzeń, światło, higienę, prostotę i powszechną dostępność w architekturze oraz szeroko pojętym wzornictwie. Kluczowa rola designu w życiu społecznym przestała być kwestionowana.
W roku 1927 – podczas wystawy mieszkaniowej w Stuttgarcie – zaprezentowano światu tę nową koncepcję. Bardzo wymowny był zapowiadający ją plakat; wielki krzyż przekreślający to, co stare, a co Adolf Loos (austriacki architekt i prekursor modernizmu) mniej więcej dwie dekady wcześniej po prostu nazwał zbrodnią ornamentu.
Bauhaus: Niezła sztuka
Wycieczkę po wystawie zaczniemy od sztuki, ta bowiem była bardzo ważnym elementem koncepcji Bauhausu. Między wykładowcami byli nie tylko architekci, lecz i uznani artyści zajmujący się grafiką, malarstwem, rzeźbą, tkactwem, a nawet muzyką i tańcem. Mury uczelni opuszczało zupełnie nowe pokolenie twórców, myślących nie tylko o kształcie projektu, ale i o jego roli społecznej i wymiarze humanistycznym.
U wejścia witały zwiedzających rozwieszone pod linijkę na ścianie karty słownika z podstawowymi pojęciami istotnymi dla zrozumienia Bauhausu, wzornictwa i architektury. Orgia barw nie jest tu przypadkowa, ponieważ w szkole tej kolor i badania nad nim miały znaczenie kluczowe, o czym przekonamy się za chwilę.
Następnie – instalacja Olafa Nicolaia, niemieckiego twórcy konceptualnego, który wcześniej brał udział w projekcie artystycznej rewitalizacji zniszczonego podczas II wojny światowej budynku szkoły Bauhausu w Dessau.
Kolejna sala to projekt „Raum für Alle” („Pomieszczenie dla wszystkich”) fotografa Adriana Sauera i architekta Wilfrieda Kuehna. Ideą było twórcze spojrzenie na to, jak przedwojenne pomieszczenia w duchu Bauhausu MOGŁYBY wyglądać. Problem bowiem polega na tym, że nie zachowało się ani jedno w stanie oryginalnym, nienaruszonym, a zdjęcia pierwotnych projektów są czarno-białe. Autorzy więc cyfrowo zrekonstruowali dawne projekty, nakładając na nie kolory, które MOGŁYBY zostać użyte. Dzięki temu, widz MOŻE sobie uświadomić, jak rewolucyjne i awangardowe wówczas były to koncepcje. I że były KOLOROWE, o czym często się zapomina, właśnie dlatego, że oryginalne zdjęcia kolorowe nie są. Stąd właśnie powszechne wyobrażenie Bauhausu jako kierunku preferującego monochromatyczne, głównie białe przestrzenie. A to błąd!

Bauhaus: Trzeba kuć po tej linii
Bauhaus to prostota i geometria. To także fascynacja człowiekiem i ergonomią, w tym ruchem – tańcem, teatrem, sceną, co pozwalało opracowywać nowe koncepcje przestrzeni. I nie chodziło o samą architekturę, lecz o poznanie zależności między człowiekiem a pomieszczeniem, a to prowadziło do zrewolucjonizowania projektów mieszkalnych.
Przykładem niech będą liniowe grafiki Wassily’ego Kandinsky’ego, któremu pozowała Gret Palucca, tancerka i choreografka. Inny przykład to „Balet mechaniczny” Kurta Schmidta, czyli geometryczne kostiumy i ruchy tancerzy na eksperymentalnej scenie Bauhausu. Jak to wyglądało, możecie zobaczyć na powyższym filmie z wystawy. Naprawdę ciekawe!

Bauhaus: Chodź, pomaluj mój świat
Bauhaus jest najczęściej kojarzony z bielą, choć kolor w filozofii tego ruchu był kluczowy. Barwy nie służyły ozdobie, a kształtowaniu przestrzeni mieszkalnej i bryły architektonicznej oraz poprawie fizycznej i psychicznej jakości życia. Bardzo dokładnie więc badano naturę koloru; to, jak się zmienia pod wpływem światła lub barw towarzyszących i jak wyznacza obszary według ich funkcji.
Podobny eksperyment powtórzyła Hella Jongerius, jedna z najbardziej docenianych współczesnych projektantek. Jej instalacje – jedna złożona z 300 ręcznie malowanych wazonów oraz druga – z 25 blaszanych arkuszy pokazują, jak zmienia się barwa nie tylko pod wpływem światła, lecz także załamania powierzchni materiału. Swoje koło barw stworzyli też Barber & Osgerby, inne gwiazdy designu. O ich pracach pisałam w relacjach z Frankfurtu (TUTAJ) oraz z Londynu (TUTAJ).

Bauhaus: Domki z klocków
Bauhaus to prefabrykaty w architekturze. To domki z klocków w Kingsajzie. To pomieszczenia jasne, proste i przeszklone, łatwe do kształtowania na przykład poprzez przesunięcie ścian. Rzecz dotychczas nie do pomyślenia!
To budownictwo w miarę tanie i szybkie, mające poprawić zdrowie, higienę i wygodę nawet tych użytkowników, którzy żyją na granicy socjalnego minimum. To nie tylko kwestia zmian w architekturze, lecz także, a może przede wszystkim, w społeczeństwie. Oszczędność w formie, materiałach i konstrukcji pociągnęły za sobą takie zjawiska jak osiedlowe przestrzenie rekreacyjne, co-housing, budowanie lokalnych wspólnot.
Taka filozofia wiązała się też z demokratyzacją designu, czyli opracowaniem funkcjonalnych, tanich, masowo produkowanych i w miarę trwałych mebli, by wypełnić mieszkania nowej generacji użytkowników.

Bauhaus: Daj dobry przykład
Oczywisty jest wpływ, jaki Bauhaus wywarł na współczesne wzornictwo. Wystawa w Bonn pokazała to w bardzo ciekawy sposób, rezygnując z podziałów chronologicznych, a po prostu zestawiając i mieszając projekty powstałe często w odstępie prawie stu lat. Genetyczne pokrewieństwo jest widoczne jak między członkami rodziny. Przedmioty te, niezależnie od ich wieku, oplata wspólny łańcuch Bauhausowskiego DNA funkcjonalności i masowej produkcji. Co więcej, dzięki drukarkom 3D produkcja ta obecnie może zostać przeniesiona na grunt domowy.
Projekt „Kiosk” studia Unfold porusza przy okazji ciekawy problem: Skoro można sobie wydrukować ikonę designu, czy wciąż pozostaje ona wyjątkowa? Czy jej wartość spada przez masową dostępność? I czy wydrukowanie jej na podstawie znalezionych w Internecie opisów technicznych powoduje, że produkt końcowy jest oryginałem czy kopią? Jak myślicie?
Więcej pomysłów – w tym drukowanie krzesła i meble rysowane w powietrzu – obejrzycie na filmie, zachęcam!
Bauhaus to – jak już wiemy – prefabrykaty, dlaczego więc nie zastosować tej metody w meblach, na przykład do samodzielnego składania? Brzmi znajomo, prawda? Niektórzy projektanci, na przykład studio Minale-Maeda, poszli dalej, budując meble z klocków Lego, jak domy z prefabrykatów właśnie.




Bauhaus: Przez żołądek do serca
Wystawa wystawą, a doświadczenie doświadczeniem. Stąd też, muzealna kawiarnia na czas ekspozycji o Bauhausie została urządzona tak, by można było się w nim zanurzyć i zobaczyć, jak to jest wypić herbatkę na przykład z Marcelem Breuerem. Przyjemnie.

Bauhaus wciąż jest zadziwiającym zjawiskiem; mimo swej powszechności nie przestaje dzielić i wywoływać kontrowersji. Ciekawe jednak, że jego przeciwnicy często sięgają po książkę o jakże ozdobnej secesji, ustawioną na regale z Ikei. Rewolucja wiecznie żywa!
Ukłony (staro-nowe), Dagmara
Best regards (like old & new), Dagmara
Zdjęcia / Pics: FORelements
MORE ON:
- YouTube – kanał „Akademia Dagmary” (kliknij w obrazek)
- Instagram – konto „dagmaraforelements” (kliknij w obrazek)
- Snapchat – konto „forelements.pl” (skanuj)
Komentarz 1
Komentarze są wyłączone.
Bardzo ciekawe.