9 ideas for summer home decorating, or give yourself a staycation

Podkład muzyczny (Background music): Mungo Jerry – „In The Summertime”

Letnia aranżacja w domu to przypieczętowanie faktu, że wakacje tuż tuż. A ponieważ nie zawsze uda się wyjechać na dłużej i dalej niż do pobliskiego lasu, trzeba znaleźć sposób, by skrócić męki i cierpienia oraz nie dostać ataku, gdy przyjdzie pocztówka (o ile ktokolwiek jeszcze wysyła pocztówki) z „serdecznymi pozdrowieniami znad morza”. Z najstraszniejszym dopiskiem świata: „Szkoda, że Cię tu nie ma”.

Po takim komunikacie w człowieku rodzi się nie tylko skręt zazdrości, ewentualnie wzmocniony poczuciem niezasłużonej krzywdy, lecz również tęsknota za tymi dzikimi plażami, za morza szumem, ptaków śpiewem. Weekend za miastem sprawy raczej nie załatwi, dlatego zmotywowani cudzym szczęściem na leżaku pod palmami, sami też zróbmy sobie wakacje. Urlop w domu. Lato w mieście. Gorączkę nie sobotniej, a letniej nocy.

Do pracy, rodacy! Mam dla Was dziewięć sprawdzonych i bardzo prostych sposobów na załagodzenie bólu pozostania in situ.

1) Sypnij kwieciem

Wzory kwiatowe są pożądane na wszystkim – poduszkach, obrusach, narzutach i innych wymiennych elementach, ponieważ do tymczasowego kładzenia tapet w motywy florystyczne namawiać Was nie będę.

Choć pastele są obecnie bardzo trendy, kwiaty w letniej aranżacji mają mocne, nasycone kolory (jak u Matthew Williamsona – TUTAJ). Także te w wazonach. Balkonowe to inna historia, którą zajmiemy się za chwilę.

Pic: FORelements

2) Wzór na dalekie podróże

Motywy egzotyczne lub orientalne na dodatkach są inspirowane odległymi rejonami świata, kojarzącymi się z ogrodem botanicznym na Maderze (patrz wyżej), bambusowym lasem w Japonii, pagodami zatopionymi w nasyconej zieleni klimatu podzwrotnikowego, błękitnymi mgłami zatoki Hạ Long.

Te wzory to wielkie liście (najlepiej monstery lub bananowca), pnącza, trawy, tukany i papugi. Ale też orientalna geometria, chińska porcelana, bestiarium ze smoczych opowieści z Państwa Środka (więcej o chinoiserie – TUTAJ oraz TUTAJ).

To dżungla możliwości w stylu Versace (spójrzcie TUTAJ).

Pic: FORelements

3) Graj, Cyganie, graj…

Z orientalnymi wyprawami bezpośrednio wiąże się duch boho, hippie, cyganerii. Mocno kolorowe i wzorzyste nakrycia w stylu etno, najlepiej nie do pary i vintage, noszące ślady użycia – od talerzy i kubków po wszelkie koce z frędzlami, haftowane kapy i pufy oraz cekinowe poduszki. Świeczki w barwnych naczyniach, kadzidełka, hamaki (na balkonie, ale i we wnętrzu).

To styl mojej ulubionej Kathryn Ireland (obejrzyjcie TUTAJ). To także magia tkanin suzani (jak TUTAJ). A nawet stare drzwi jako dekoracja (TUTAJ).

Pic: FORelements

4) Teraz taras

Balkon, czyli namiastka działki, ogrodu, werandy, i tak dalej, to moje ulubione miejsce w ciepłe, letnie wieczory. Rozjaśniony pływającymi świeczkami, chińskimi lampionami i latarenkami z kolorowych szkiełek, pachnący kwiatami i ziołami nagrzanymi słońcem, jest oazą spokoju.

To relaks na hamaku, na poduszkach (najlepiej z materiału odpornego na czynniki atmosferyczne), przy stoliku lub pufie nakrytym kolorowym obrusem (preferowane wzory – patrz wyżej), pod baldachimem chroniącym w ciągu dnia przed upałem. Jeśli zamontowanie kawałka materiału jest niemożliwe, w sukurs przychodzą plażowe parasole.

Fajnie jest wykorzystać choinkowe sznury lampek (ale tylko tych przystosowanych do użycia zewnętrznego!).

5) Okno na świat

Pozostając w sferze zwiewnych materii, zmieńmy ciężkie zasłony na lekkie firanki. Albo słomiane, rafiowe lub lniane rolety.

Co więcej, i okno, i same firanki dają dość duże pole do popisu w kwestii dekoracji. Dotyczy to użytych materiałów i zawieszonych ozdób (więcej na ten temat – TUTAJ). Eksperymentujmy! Widziałam już sznury muszelek, warkocze z morskich traw, a nawet kolekcję słomkowych kapeluszy w ramach okiennych.

6) Materiały au naturel

Zgodnie z trendami, ale i duchem wakacji, w letnich aranżacjach stosujemy jak najwięcej materiałów naturalnych. Len, rafia, słoma, wiklina są idealne na upały, gdy skóra walczy o oddech każdym swoim porem, a dotyk rozgrzanego plastiku przypomina oparzenie meduzy.

Len jest idealny na poduszki i obrusy. Rafia i słoma – na wszelkie podkładki i dywaniki. Wiklina – na meble balkonowe lub ogrodowe. Co więcej, na deszczu nabiorą charakteru shabby, co ściśle wiąże się z punktem numer 3.

7) W stronę latarni morskiej

The Hamptons  i styl marynistyczny (więcej – TUTAJ) to evergreeny, choć w kwestii kolorów mniej tu zielonego głównie na rzecz niebieskiego (inspiracje – TUTAJ), czerwonego i białego.

To drewno wyprane morzem (spójrzcie TUTAJ). To wyżej wspomniane materiały naturalne, z rafią na czele.

To wszelkie drobiazgi przypominające nadmorskie wojaże: muszelki (których sznury można też wykorzystać do dekoracji okien (patrz punkt 5) lub stołów, wzory z motywami oceanicznymi.

To pseudo-okrętowe liny, z których można zrobić siedziska lub opleść nimi niektóre elementy wyposażenia, jak podstawa lampy, świecznik, nawet kubek. Do tego wpleciona muszelka lub inna rozgwiazda, serwetka w kolorach Kieślowskiego i już czuć słony wiatr we włosach, a firanka z lekkiego materiału (patrz punkt 5) wydyma się jak rasowy żagiel. Płyniemy!

Pic: Karolina Grabowska / kaboompics.com (zdjęcie pochodzi z warsztatów dekorowania stołu, który współprowadziłam, będąc odpowiedzialna między innmi za styl The Hamptons)

8) Rzut kamieniem w samo sedno

No właśnie, à propos stołów i ich środka. Tak zwany element centralny to najprostszy sposób na stworzenie ulubionego klimatu w mgnieniu oka. Letnie mgnienia to te związane z naturą, ale przecież każdemu oko może migać dowolnie i w wybranym kierunku (industrial jednak, choć potrafi być przyjazny, chyba nienajlepiej kojarzy się z latem?).

Latem na stole pięknie wyglądają kwiaty, zioła, trawy, kamienie (!), muszle, kawałki drewna, szklane pojemniki z piaskiem. Palooza! Szalejcie!

Dodam tylko, że będzie to bardzo zgodne z obowiązującymi trendami, gdzie pasy roślinności na stole są jednym z punktów (prawie) obowiązkowych.

Letnie dekoracje (więcej pomysłów – TUTAJ) to oczywiście temat szeroki jak widok na ocean z hotelowego pokoju. Można naprawdę zaszaleć, próbować, eksperymentować. Powyższe wskazówki to dopiero czubek góry lodowej (reszta lodu, jak wiemy, jest w lodówce). Bądźcie jak MacGyver, który ze sznurka, muszelki i kawałka drewna na pewno zbudowałby plan zdjęciowy dla Marthy Stewart. Do pracy, rodacy!

Ukłony (letnio wystrojone), Dagmara

———

Best regards (like Summer and decorating), Dagmara

MORE ON SNAPCHAT: