Mediolan / 5 powodów, by nie żałować tegorocznego iSaloni

Milan / 5 reasons you should never regret not going to iSaloni this year

Follow on Bloglovin

Podkład muzyczny (Background music): Johnny Hates Jazz – „Shattered Dreams”

Targi iSaloni za nami, czas na pewne podsumowania i wnioski końcowe niczym na zebraniu pasażerów w „Rejsie”. Jeżdżę do Mediolanu każdego roku, raportując dzielnie, co nowego widziałam, jednak tym razem pokuszę się o sprawozdanie à rebours, pokazując (dosłownie, bo również na filmie z cyklu „Akademia Dagmary”) to, czego NIE widziałam.

Ergo: Zajmiemy się tym, dlaczego NIE warto płakać za iSaloni, do czego nawołuję wzorem Evity, która prosiła Argentynę o wstrzymanie łez.

Moje wywody w tej kwestii ujęłam w pięciu punktach, choć może i powinnam wymyślić ich dwanaście, przecież większość terapii opiera się na tej właśnie liczbie kroków, a i Herkules miał tuzin zadań do wykonania. Pięć jednak wystarczy.

Bardziej obrazowo i wyczerpująco przedstawiam to na YouTube we wspomnianym filmie z cyklu „Akademia Dagmary”, do obejrzenia którego gorąco zachęcam; podobnie jak do subskrybowania kanału. Wyjaśniam w nim, dlaczego Mediolan nie zaskoczył.

Dodam, że w filmie nie bez powodu skoncentrowałam się na markach luksusowych. Te bowiem z racji większych zasobów oraz możliwości mogą sobie pozwolić na więcej. Oznacza to, że jeżeli jakiś trend ma być widoczny, u nich będzie przedstawiony jak na dłoni. Nie ograniczają ich bowiem wymogi rynku w takim stopniu jak producentów z półki bardziej dostępnej. My zaś – posługując się mędrca szkiełkiem i okiem, jak pisał klasyk – wyciągniemy z tego odpowiednie wnioski, a przede wszystkim – INSPIRACJE.

Zapraszam na film!

*

 

A teraz, po projekcji, zapraszam na małe podsumowanie z uspokojeniem.

Oto pięć powodów, by nie żałować tegorocznej nieobecności na targach w Mediolanie:

1) NIE ŻAŁUJ iSaloni, jeśli oczekiwałeś niespodzianek i rewelacji

Otóż, zaskoczeń nie było. Śmiało mogę stwierdzić, że podróż przez ogromne hale kompleksu wystawowego w mediolańskim Rho była jak przechodzenie z karty na kartę mojego raportu o trendach, który opublikowałam na początku lutego (do pobrania i czytania – TUTAJ). Tak więc, po kolei:

Kolory

Zdecydowanie wybiegające poza bezpieczną paletą polsko-skandynawską, ale wciąż bez szaleństw. Moim zdaniem, bardziej kolorowo było na przykład dwa lata temu (LINK), a bardzo podobnie – w roku ubiegłym (patrz linki TUTAJ oraz TUTAJ). Bez wątpienia – co widzieliśmy między innymi w moich sprawozdaniach z Kolonii (LINK) oraz Ambiente we Frankfurcie (LINK) – zaczyna się panoszyć matowa czerń. Towarzyszą jej złoto w najróżniejszych odcieniach i wykończeniach, choć głównie stare i matowe.

Co się z tym wiąże, na meblach widać wszelkie pokrewne barwy, czyli żółty, pomarańczowy, ceglasty, czerwony, etc. Nie powiedziałabym jednak, że dominują. Są widoczne, ponieważ zyskały odpowiednie tło; dzięki obecnym trendom kolorystycznym po prostu bardziej wpadają w oko.

Jeśli chodzi o nowe kolory, coraz więcej elementów wyposażenia przyoblekana jest w pudrowy i brudny róż. Do tego – kolory natury oraz vintage, czyli zielenie, nasycone niebieskości, burgundy, nawet mocne szarości. To barwy kamieni szlachetnych i półszlachetnych (np. ametyst, agat, turkus, rubin, etc.) oraz materiałów naturalnych. Palety znajdziecie w moim raporcie o trendach (rozdział „Kolory”, str. 6);

2 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog ANNIBALE COLOMBO

*

3 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog POLIFORM

*

4 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog GF FERRE

*

5 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog CAVALLI

*

6 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog GALLOTTI & RADICE

*

7 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog ARFLEX

*

8 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog MDF

*

9 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog POLIFORM

*

10 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog MDF

*

Materiały

Naturalnie au naturel, czyli przeważają drewno, kamienie oraz wełny i inne przędze wydarte przyrodzie. Marmur ceniono od zawsze, ale tak wszechobecny w domach innych niż patrycjuszowskie lub rezydencje Donalda Trumpa chyba jeszcze nie był. Marmur we wszelkich odmianach i kolorach, najlepiej z widocznymi żyłkami, ale także inne kamienie. Warunek: starannie wykończone, preferowane połączenie z metalem. Jeśli materiał nie jest naturalny, ma taki udawać.

Podobnie inne – metale, w tym oksydowane, drewno, glinki, lny, wełny, skóra (niestety), szkło (sporo kolorowego). Więcej na ten i poniższe tematy – w raporcie (rozdział „Wnętrza / Materiały / Rynek konsumencki”, str. 32);

11 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog POLIFORM

*

12 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog CAVALLI

*

13 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog GF FERRE

*

14 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog MATERIALY GF FERRE

*

15 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog POLIFORM

*

16 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog GALLOTTI & RADICE

*

17 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog ARTE VENEZIANA

*

18 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog CAVALLI

*

Faktury

Wszystkie, które przybliżają do natury, zmysłowo pobudzające, relaksujące. To jedwab, aksamit i welur, często dodatkowo marszczone, którymi obijane są nie tylko kanapy, ale też inne meble. To warkocze, hafty, wyczuwalne i widoczne sploty tkackie, wyciskane na skórze, rzeźbione w drewnie. To ściany 3D.

Ciekawe jest dążenie do odwzorowania zjawisk naturalnych, czyli na przykład powierzchnia przypominająca spękany lód, chropowaty kamień lub nierówności tafli wody. Materiały i faktury łączone są w kolaże; to patchworki, markieterie, inkrustacje oraz intarsje.

19 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog GF FERRE

*

20 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog GF FERRE

*

21 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog GF FERRE

*

22 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog CAVALLI

*

23 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog CAVALLI

*

24 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog GF FERRE

*

Wzory

Najprościej rzecz ujmując – przemieszane, podobnie jak materiały i faktury. Mocno trzymają się wszelkie nawiązania egzotyczne, roślinne, orientalne oraz marynistyczne. Dzikość serca, proszę państwa! Uwaga, wzory nie muszą być materialne, co oznacza, że malujemy światłem. Chiaroscuro jest równorzędnym partnerem do dyskusji w kwestii dekorowania wnętrz (co wyraźnie było widać już dwa lata temu, we wspomnianym wpisie z iSaloni 2015 – TUTAJ);

25 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog BOFFI

*

26 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog CAVALLI

*

27 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog CAVALLI

*

28 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog ARTE VENEZIANA

*

Formy

Z jednej strony – maksymalnie proste, z drugiej – wymyślne. Taka dwubiegunowość z zastrzeżeniem, że jeśli już wychodzimy poza standardy formalne, ma być naprawdę INACZEJ. Absolutną i niekwestionowaną gwiazdą jest tu Ferrucio Laviani, który pokazał nową kolekcję dla Fratelli Boffi. Dodam tylko, że projektant ten kilka razy gościł na łamach FORelements, bo mam do niego słabość (patrz linki TUTAJ oraz TUTAJ).

Ponadto, ciekawą formę, czyli lampę inspirowaną starymi filmami sci-fi, zaprojektował Richard Hutten, kolejny z projektantów prezentowanych na FORelements (TUTAJ) oraz w filmie „Akademii Dagmary” z Muzeum Designu w Gandawie (link – TUTAJ). A jeszcze ciekawsze jest to, że mogłam z nim porozmawiać, co zostało uwiecznione na poniższej fotografii z lampami „Threeve” w tle!

29 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog JCP Richard Hutten

*

30 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog JCP

*

31 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog BOFFI

*

32 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog BOFFI

*

33 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog BOFFI

*

34 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog CAVALLI

*

Style

Klasyka, bo elegancka i doceniająca precyzyjne rękodzieło; vintage, bo bezpieczny i wygodny; eko, boho i naturalny, bo zbliżający do zen i wytchnienia; orientalny, bo w sumie łączy wszystkie wcześniej wymienione.

*

2) NIE ŻAŁUJ iSaloni, jeśli uważasz, że luksus jest tylko dla bogaczy

Zaznaczam: Nie chodzi o to, że wszystkie pokazane produkty / projekty były niezwykle wyrafinowane. O, nie! Rzecz polega na tym, że – jak to również wspominałam w moim raporcie o trendach – amatorska prostota, rozczulające majsterkowanie oraz DIY ustępują miejsca rzemieślniczemu mistrzostwu i artyzmowi; i to nie tylko na dobrach z najwyższej póki, lecz również tych z półki średniej, zaliczanych do powszechnie dostępnych. Czyli – wbrew temu, co twierdzi Irwin Shaw – pogoda jest nie tylko dla bogaczy.

Zwróćcie uwagę jednak, jak często można spotykać informację, że produkt został wykonany ręcznie całkowicie lub choćby częściowo; że nie jest to bezduszna produkcja masowa i że w procesie powstawania istotne było doświadczenie zdobywane przez pokolenia, a firma ma tradycję sięgającą wielu, wielu lat wstecz (i tu dołączane jest zdjęcie przodka albo pierwszej ekipy fabryki, czyli panów podkręcających staroświeckiego wąsa w towarzystwie ojca-założyciela).

35 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog CAVALLI

*

36 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog GF FERRE

*

37 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog ARTE VENEZIANA

*

38 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog CAVALLI

*

3) NIE ŻAŁUJ iSaloni, jeśli nie lubisz przesady

Na iSaloni wszystko jest zbyt. Ja wiem, nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę dramatyczną historię Stendhala, który we Włoszech (a dokładnie – we Florencji) doznał szoku przesytu wyboru wobec nadmiaru wrażeń artystycznych, od czego zresztą wzięło nazwę jedno z najosobliwszych zjawisk w psychologii, czyli „syndrom Stendhala”. Wiem, o czym mówię, ponieważ sama tego doświadczyłam, odwiedzając „Mathes”, czyli jeden z najlepszych showroomów Niemiec (o czym zresztą nakręciłam film z cyklu „Akademia Dagmary”, do obejrzenia – TUTAJ).

Podobnie jest w Mediolanie. Zbyt wielki teren wystawowy. Zbyt obfita oferta. Zbyt wiele imprez towarzyszących. Zbyt wiele ludzi. Zbyt mało miejsc do odpoczynku. Zbyt wszechogarniający szał, w który się wpada, chcąc zobaczyć i zapamiętać wszystko. Zbyt mało czasu. Zbyt mało sił.

Na dowód zobaczcie statystyki:

  • 343 602 zwiedzających ze 165 krajów w ciągu 6 dni;
  • Ponad 2 000 wystawców (34% spoza Włoch);
  • Około 200 000 metrów kwadratowych powierzchni ekspozycyjnej w ponad 20 halach.

 

1 isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blog

*

4) NIE ŻAŁUJ iSaloni, jeśli myślisz, że to wyprawa do słonecznej Italii

ISaloni to podróż do piekła, jeśli cenisz sobie spokój i śpiew ptaków wśród cyprysów, słuchany w rytmie refrenu kolejnych łyków toskańskiego wina. To ciężka praca i fizyczna (dziesiątki kilometrów do przejścia, dziesiątki kilogramów katalogów do dźwigania, dziesiątki dziesiątków decybeli atakujących ze wszech stron), i umysłowa (potocznie mówiąc: weź to ogarnij).

Na obiad w jednej z targowych restauracji nie licz, chyba, że lubisz czekać w kolejce lub przy stoliku jakieś 40 minut, a potem jeść z braku miejsc na stojąco, w biegu, potrącana przez tłum lub pod presją innych czekających, dyszących za plecami. Czas na kolację będziesz mieć, owszem, o ile wcześniej nie padniesz na placu boju, pod ciężarem zebranych materiałów prasowych. Jeśli jednak się uda dotrzeć do jakiegoś ristorante w mieście, będzie fantastycznie!

*

5) NIE ŻAŁUJ iSaloni, jeśli uważasz, że nie ma sensu płakać nad rozlanym mlekiem

Spokojnie. Pojedziesz w przyszłym roku, a na razie ciesz się tym, że ktoś inny przelał krew, pot i łzy, by dostarczyć Ci raport o tegorocznych targach. Zrób sobie kawę (po włosku) i włącz FORelements, by przeczytać doniesienia. Potem włącz YouTube i kanał „Akademia Dagmary”, by obejrzeć stosowny film. I rozkoszuj się życiem lekkim, łatwym i przyjemnym. Do czasu, a dokładnie do 17 kwietnia 2018 roku, gdy znowu na sześć dni rozpęta się piekło.

Ukłony (mediolańsko-diaboliczne), Dagmara


 

Best regards (like Milan & hell), Dagmara

isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blo

Zdjęcia / Pics: FORelements

MORE ON SNAPCHAT & INSTAGRAM:

(klinknij w obrazek, żeby przejść na Insta)

instagram

*

isaloni 2017 furniture design fair milan forelements blo

Privacy Preference Center